Imię
Robert
Grupa rekonstrukcyjna
GRH Pancerni ‘39
Nazwa sylwetki
Plutonowy Korpusu Ochrony
Datowanie
28/29 września 1939
Region
Szack, Wołyń
Wyposażenie
Plutonowy Korpusu Ochrony pogranicza ma na sobie mundur starego wzoru, który nie został zastąpiony nowym, sukcesywnie wprowadzanym do jednostek. Na wyposażenie składa się pas główny, dwie potrójne ładownice oraz bagnet. Brak łopatki która była regulaminowym wyposażeniem regularnego WP czy tornistra. Niezastąpiony podczas chłodnych wrześniowych nocy jest płaszcz zrolowany na czas marszu. Przytroczona do niego menażka wz.32 z nadzieją na otrzymanie posiłku w czasie postoju. Uzbrojenie stanowi karabin Mauser wz.98. Wysokie buty doskonałe do patrolowania granicy a zupełnie nie nadające się do długich forsowanych marszów. Na głowie charakterystyczna okrągła czapka wraz stopniem na otoku.
Krótki opis historyczny
Tak wyglądało zapewne wielu żołnierzu Korpusy Ochrony Pogranicza którzy z dalekich strażnic Polesia czy Wołynia, wycofując się trwali przy swoim dowódcy generale Wilhelmie Orlik-Rückemannie. Prowadził ich Żołnierze KOP stanęli do walki w całym pasie nadgranicznym i stawiali opór Armii Czerwonej. Grupa generał Orlik-Rückemanna, zbieranina kilku baonów KOP, artylerii i jednego szwadronu ruszyła z nad granicy tocząc walki opóźniające jak i zwalczając dywersantów. Plan dołączenia do Grupy Operacyjnej Polesie gen. Kleeberga i wspólnego marszu na Warszawę wydawał się realny. Między grupami były 2-3 dni różnicy które, z każdą chwilą mały. Drogę oddziałom KOP przecieła 52 Dywizja Strzelecka pod Szackiem. Tam też, doszło do dwudniowych walk w których gorzej wyekwipowane a nade wszystko nadludzko przemęczone długimi marszami oddziały KOP przyjęły walkę i przedarły się przez oddziały radzieckie. Doprowadziło to później drugiej bitwy pod Wytycznem w której to, z braku amunicji i zmęczenia sił ludzkich, oddziały Polskie oderwały się od nieprzyjaciela i uległy rozwiązaniu.